Przegrana w dwanaście minut.

Przegrana w dwanaście minut.

W ubiegłą niedziele zagraliśmy w Głuchowie z miejscową Iskrą. Po dobrej naszej grze niestety ulegliśmy gospodarzom 3:2. Na porażce zaważyło za ledwie 12 minut dobrej gry gospodarzy i dwanaście minut naszych masakrycznych błędów. Prawie przez cały mecz utrzymywaliśmy przewagę i tylko dzięki małej nie dokładności, braku szczęścia albo dobrych interwencjach bramkarza, nie strzeliliśmy kilku bramek. Udało się tylko dwa razy i oczywiście zrobił to dwa razy niezawodny Sebastian. Pierwszego gola strzelił ładnym uderzeniem za szesnastki w 30 min. Przy drugim golu wykorzystał swoją szybkość, uciekł obrońcy i w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie dał mu szans na obronę.

Za to gospodarze strzelili trzy bramki w dwanaście minut, a autorem ich wszystkich był zaledwie osiemnastoletni Paweł Ustrzycki. Najpierw w 58 min. ograł Rafała i za moment jeszcze Bodzia, który spóźniając się z wejściem sfaulował go w polu karnym. Sam poszkodowany pokonał naszego bramkarza z jedenastki. Po czterech minutach było już 2:0, fatalny błąd popełnił, bardzo dobrze spisujący się do tej pory Dariusz Miszon, podał trudną piłkę do bramkarza, zamiast ją wybić, za nim bramkarz ją opanował już był przy nim Ustrzycki i sprytnie mu ją zagarną i z bliska strzelił drugiego gola. Po następnych 8 minutach Ustrzycki dokończył dzieła zniszczenia i trzecim swoim golem zdobył pierwszego swojego hat-trika w karierze. My próbowaliśmy jeszcze chociaż wyrównać, ale tylko raz zdołaliśmy pokonać bramkarza gospodarzy. Na resztę zabrakło czasu. Pamiętam mecz z Głuchowem na wiosnę i też wtedy straciliśmy trzy bramki w trzy minuty, ale działo się to na początku meczu i zdołaliśmy wyciągnąć wynik na 5:3. Teraz się nie udało.

Szkoda tego meczu bo naprawdę zasłużyliśmy chociaż na remis. W tym meczu zabrakło Żaby i Roberta Sochackiego, na pewno by się dzisiaj przydali. Dobry cały mecz zagrali debiutanci - wspomniany Darek i Jarek Solski, który bardzo dobrze radził sobie w środku pola. Trochę zabrakło mu przy strzałach, bo znamy go z piekielnej lewej nogi. Będziemy mieli z nich dużo pożytku.

Na następny mecz zapraszam do Długoszyna już w najbliższą niedzielę zagramy z Walką Czarnów o 17.00. Walka po dwóch zwycięstwach przejęła stery w naszej Serii B. Zapraszamy.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości