Bez napadu nie da rady. 1:3 z Bogdańcem.

Po dwóch punktowanych meczach w minioną niedziele doznaliśmy porażki z GKP Bogdaniec i to u siebie. Niestety zabrakło dwóch naszych podstawowych napastników - Seby i Żaby. W napadzie ustawiliśmy samotnego Piotrka Jarugę, który zagrał naprawdę dobry mecz. Kilka razy powalczył z rosłymi obrońcami gości, prawie wywalczył dwa karne, ale sędzia główny nie zagwizdał faulów na nim w obrębie pola karnego GKP. Dobre spotkanie rozegrał także Jarek Solski, który dzielił i rządził na środku boiska. Niestety to było za mało na bardzo poukładany zespół z Bogdańca. I chociaż z przebiegu gry mecz był wyrównany, ale to goście mieli w dniu dzisiejszym więcej szczęścia.

Pierwsza bramka dla gości padła w 12 minucie po nie fortunnym odbiciu piłki od jakiejś kępy i przelobowaniu naszego bramkarza i jak to dobrze ujął w przerwie Solskier "dlaczego dla nas nie przydarzają się takie fartowne gole". Potem próbowaliśmy odrobić, ale dopiero w 60 minucie z rzutu rożnego, głową wyrównał Prezes. Szczęście nasze nie trwało długo bo już w następnej nie groźnej akcji gości, nasi obrońcy pogubili się i oddali piłkę zawodnikowi z Bogdańca, który nie miał problemu w pojedynku sam na sam z naszym bramkarzem i znowu przegrywaliśmy. Od tego momentu zaczęła się nasza ofensywa na bramkę przyjezdnych, ale jak wspominałem, zabrakło siły rażenia w napadzie. Jari dwoił się i troił, ale nic już nie strzeliliśmy. Gości za to przeprowadzili jeszcze jedną kontrę i zdobyli trzecią bramkę.

Szkoda kolejnych punktów. Ale dzisiaj drużyna z Bogdańca była minimalnie lepsza od nas i mieli więcej szczęścia. A szczęście w piłce nożnej też jest potrzebne.

Na następny mecz zapraszamy w najbliższą niedziele 11.10.2015r na godzinę 15.00 do Dzierżowa koło Gorzowa. Drużyna Złotych Piasków jest liderem naszej grupy. Nie przegrali żadnego spotkania, a tylko dwa zremisowali. My jak będziemy w pełnym składzie postaramy się żeby było naprawdę ciekawie. Zapraszamy.