Frycowe zapłacone. Wynik gorszy od gry.
Pierwsza połowa dość wyrównana. Tracimy gola już w ósmej minucie po błędzie obrońcy i bramkarz. Ten pierwszy zamiast wybić piłkę głową w dość nie groźnej sytuacji, przepuszcza ją myśląc, że bramkarz wyjdzie do tej piłki wyżej, bramkarz stał na linii bramkowej i szybciej dopadł do piłki napastnik gości, no i 1:0. W 34 minucie pierwszego gola w A-klasie dla naszej drużyny zdobywa Norbert Kierzkowski. Niestety w trakcie meczu wychodzi wspomniane zmęczenie u niektórych balowiczów i robimy zmiany. Po przerwie przyciskamy gości i przez około 20 minut stwarzamy sobie trzy dogodne sytuacje, które nie kończymy golami. Rywale z czasem zaczynają przeważać co efektem jest strzał z rogu szesnastki, niby nie groźny a piłka wpada do bramki. Szok. Od tej pory z nas tak jakby zeszło powietrze i resztę meczu już grali tylko goście. W 79 minucie trener zmienia bramkarza na osiemnastoletniego Szymona Cieślaka, który po dwóch minutach wpuszcza kuriozalną bramkę. Sędzia gwiżdże wolnego jak jeszcze bramkarz dobrze muru nie ustawił i na strzał po długim słupku zabrakło reakcji młodego golkipera. Jest 1:3. Ostatni gol to już zupełne odpuszczenie i goście nas rozklepują. 1:4 w plecy.
Szkoda meczu bo zasłużyliśmy na lepszy wynik. Ale frycowe musieliśmy zapłacić i zapłaciliśmy. Jeżeli poukładamy naszą grę i zgramy się bardziej, to myślę, że stać nas na lepszą grę i korzystniejsze wyniki.
Następny mecz już w najbliższą sobotę. Wyjeżdżamy do Drzeńska, gdzie spotkamy się z miejscową drużyną Chrobrego. Spotkanie rozpocznie się o 17.00. Zapraszamy.
Komentarze