Pogrom u lidera i wygrana z Walką.

Pogrom u lidera i wygrana z Walką.

3 maja nasza drużyna rozegrała mecz z liderem naszych rozgrywek Wartą w Kołczynie. Niestety wyjazd do ekipy, która prawdopodobnie w następnym sezonie będzie występować w wyższej klasie A, skończył się dla nas kompromitującym wynikiem. Gospodarze zaaplikowali nam aż siedem bramek my odpowiedzieliśmy tylko dwoma golami nie zawodnego Seby Mikołajczaka.

Z przebiegu meczu można stwierdzić, że nie zasłużyliśmy na taką dużą przegraną. Pierwsze minuty pierwszej jak i drugiej połowy to była nasza przewaga i parę dogodnych sytuacji, których niestety nie zamieniliśmy na gole. Za to gospodarze w tym dniu mogli zagrać w totka, bo każde uderzenia w stronę naszej bramki wychodziło im perfekcyjnie i zamieniali je na piękne bramki. Z biegiem kolejnych minut i traconych bramek odechciewało nam się w tym dniu grać, w czym upatruję tak wysoki wynik.

Kolejny mecz rozegraliśmy u siebie z Walką Czarnów. Z drużyną Walki rozegraliśmy przed rundą wiosenną dwa sparingi, które wygraliśmy w identycznych wymiarach 4:3. Ale zespół z Czarnowa od tamtej pory nie przegrał żadnego meczu ( w lidze dwa zremisował i dwa wygrał). My ze swoimi trzema porażkami z rzędu byliśmy pewni obaw o końcowy wynik.

Mecz jak w pierwszej tak i drugiej połowie był bardzo ciekawy. W pierwszej części była widoczna znaczna nasza przewaga, obfitująca w parę stu procentowych sytuacji, które niestety nie wykorzystaliśmy. Na szczęście odnalazł się nasz drugi napastnik Żaba, który najpierw strzelił bramkę, a po paru minutach sprokurował gości do faulu na nim w polu karnym, co zakończyło się golem z jedenastu metrów Seby.

Drugą połowę bardzo dobrze rozpoczęli goście strzelając na szybko dwie bramki i wyrównując tym samym rezultat meczu. Ale od czego my mamy najstarszego i najsprytniejszego naszego weterana Bodzia. Sprytnym niby dośrodkowaniem niby strzałem zaskoczył bramkarza gości i znowu odskoczyliśmy na jedną bramkę. Goście całkowicie pogubili się po następnym naszym golu. Nikt z gospodarzy, ani kibiców, a zwłaszcza sędziowie nie widzieli spalonego po którym Seba strzelił kolejną bramkę dla nas. Niektórych zawodników gości tak to rozgniewało, że skończyło się to dla dwóch z nich czerwonymi kartkami. O dziwo my w przewadze dwóch zawodników nie potrafiliśmy już zdobyć gola, chociaż mieliśmy jeszcze parę dogodnych sytuacji.

Na stronie Walki Czarnów opis meczu z ich perspektywy, a także filmik z meczu - http://walkaczarnow.futbolowo.pl

Mam nadzieje, że nasz zespół odbuduję się po tej wygranej i następny mecz, bardzo ciekawy mecz, który rozegramy dopiero za dwa tygodnie ze Smogórami u nas, będzie korzystny dla nas.

Zapraszamy 23.05.2015r o godz. 17.00 do Długoszyna.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości